Być może bardziej niż jakikolwiek inny instrument to właśnie wiolonczela ma w sobie coś niezwykle melancholijnego. Brzmi niezwykle ekspresyjnie, głęboko, a wydobywane z niej melodie wielu przypominają ludzki głos. Zapewne dlatego właśnie zdolna jest tak bardzo poruszać słuchaczy. W ten listopadowy wieczór zapraszamy Państwa na spotkanie z niezwykle lirycznymi dziełami nie tylko na wiolonczelę.
Neoklasycystyczne i okraszone tematami zaczerpniętymi z muzyki ludowej Wariacje symfoniczne Lutosławskiego to jego debiutancki utwór. Kompozytor stworzył go tuż po ukończeniu studiów. Charakteryzują go wyrazisty rytm i energiczny dialog między instrumentami, a wieńczy finał godny muzyki filmowej. Jak sama nazwa wskazuje, Lutosławski operuje formą tematyczną i wariacyjną. Temat przewodni jest dość prosty, jednak jego podejście do wariacji jest bardzo nietypowe. Lutosławski nie numeruje bowiem i nie rozróżnia swoich wariacji. Jedna płynnie przechodzi w drugą. Stąd nie ma zgody ile właściwie ich jest. Jedni mówią, że dwanaście, inni, że tylko osiem.
Koncertu wiolonczelowego a-moll Roberta Schumanna to z kolei dzieło napisane u schyłku życia kompozytora, który nigdy nie doczekał jego publicznej premiery. To utwór dla wiolonczelistów nieco zdradliwy. Partie wirtuozowskie są tu o wiele trudniejsze niż wydają się podczas słuchania, ponadto to koncert pełen poetyckiej wręcz ekspresji i niezwykłej emocjonalnej głębi. To utwór znacznie bardziej introwertyczny niż pełne brawury koncerty, z którymi kojarzymy muzykę doby romantyzmu. To także utwór odważny, śmiały i strukturalnie skomplikowany. W końcu po fortepianie to właśnie wiolonczela była ulubionym instrumentem Schumanna. Kompozytor nie dożył pierwszego wykonania utworu w Lipsku w 1860 r. Przez wiele lat ten wspaniały utwór był całkowicie zapomniany, dopóki wielki Pablo Casals nie spopularyzował go ponownie w XX wieku.
Fragment Koncertu wiolonczelowego Schumanna w interpretacji Johannesa Mosera oraz Berliner Philharmoniker pod batutą Zubina Mehty:
To Schumann jako pierwszy odkrył kompozytorski talent Johannesa Brahmsa. O tym, że nie mylił się w swym entuzjazmie wkrótce przekonał się cały świat. III Symfonia Brahmsa zyskała uznanie od razu po premierze. Brahms napisał ją już jako dojrzały kompozytor, u szczytu swoich możliwości. „Powiem, bez przesady, że dzieło to przewyższa jego dwie pierwsze symfonie; być może nie wielkością i monumentalnym zamysłem, ale na pewno pięknem” – zachwycał się Dvořák. Ale utwór budził entuzjazm nie tylko ze względu na samą melodyjność, ale także z uwagi na żywe barwy orkiestry i niezwykłą elastyczność rytmiczną.
Fragment III Symfonii Brahmsa w interpretacji Budapest Festival Orchestra pod batutą Ivána Fischera:
ARTYŚCI
Partię solową w Koncercie wiolonczelowym Schumanna wykona jeden z najbardziej utalentowanych polskich wiolonczelistów młodego pokolenia. Michał Balas jest laureatem m.in. Grand Prix na Ogólnopolskim Konkursie Wiolonczelowym CEA w Warszawie (2019), I nagrody na Międzynarodowym Konkursie Wiolonczelowym im. K. Wiłkomirskiego w Poznaniu (2018) a w 2021 roku otrzymał Grand Prix na Konkursie Wiolonczelowym im. Dominika Połońskiego w Łodzi oraz tytuł Indywidualność wiolonczelowa 2021. Występował także z wiodącymi orkiestrami w kraju i za granicą.
Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii w Szczecinie poprowadzi zaś maestro Kornilios Michailidis – grecki dyrygent i pianista, laureat I nagrody na prestiżowym Konkursie Dyrygenckim w Tokio, regularnie występuje z wiodącymi orkiestrami w Europie, m.in. Iceland Symphony Orchestra, orkiestrą prestiżowego Teatro Real w Madrycie czy Orchestre Philharmonique de Radio France.