Czy Mozart i Beethoven faktycznie spotkali się w Wiedniu jest niepewne i jest tematem niekończących się muzykologicznych sporów. Na pewno jednak spotkają się w złotej sali Filharmonii w Szczecinie. Bo program tego koncertu składa się w całości z dzieł tych dwóch kompozytorów – gigantów, bez których nie sposób wyobrazić sobie muzyki.
Uwertura do opery Così fan tutte to przykład muzycznej elegancji i finezji, które cechują sztukę Mozarta. Opera ta była ostatnią z trzech, którą stworzył do libretta znakomitego Lorenzo da Ponte (pozostałe to Don Giovanni i Wesele Figara). To utwór pełen doskonałego humoru, eksplorujący perypetie relacji damsko-męskich. Premiera tej włoskojęzycznej opery miała miejsce w Burgtheater w Wiedniu 26 stycznia. Dyrygował sam kompozytor.
Uwertura do opery Così fan tutte w wykonaniu Sinfonia Rotterdam pod batutą Conrada van Alphena:
Mozart nigdy nie ukrywał, że ani flet ani harfa nie należą do jego ulubionych instrumentów (Czy jest coś gorszego od fletu? – zażartował kiedyś – Tak! Dwa flety.). Najwyraźniej jednak, te negatywne uczucia odłożył na bok komponując swój Koncert na flet i harfę. Bo jest to utwór urzekający swą lekkością i wyważoną wirtuozerią. Oba instrumenty zdają się rozmawiać ze sobą beztrosko, choć jednocześnie widoczny jest tu charakterystyczny styl kompozytora. To wspaniały przykład oświeceniowej muzyki salonowej, w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Nie ma jednak wątpliwości, że Mozart miał ogromny wpływ na Beethovena, który wysoko cenił jego twórczość i często się nią inspirował.
O ile I Symfonię Beethovena czasami nazywa się “pożegnaniem z XVIII stuleciem” o tyle jego II Symfonia to już inna historia. Napisał ją świadom postępującej głuchoty, a jednak jest to dzieło będące pochwałą optymizmu. Podobnie jak Mozart potrafił się wznieść ponad osobistą tragedię i stworzyć dzieło o uniwersalnym przesłaniu. Nie oznacza to jednak, że jest to utwór lekki. Choć znajdziemy tu wciąż proste tematy w stylu Haydna, to różnica leży w intensywności i błyskotliwości, z którą Beethoven traktuje materiał muzyczny. II Symfonia wyraźnie przygotowuje nas na nadejście kolejnej – III Symfonii, a niektóre dramatyczne momenty mogą przypominać jego wielką IX Symfonię. Nie ma wątpliwości, że to już ten Beethoven, którego wszyscy znamy i kochamy.
Fragment II Symfonii Beethovena w wykonaniu Berliner Philharmoniker pod batutą Herberta von Karajana:
ARTYŚCI
Tego wieczoru szczecińskich filharmoników poprowadzi dyrygent doskonale znany naszym Melomanom. Przez osiem lat był bowiem ich głównym dyrygentem a zarazem dyrektorem artystycznym Filharmonii w Szczecinie – maestro Rune Bergmann. Oklaskiwany przez słuchaczy w Ameryce i Europie, występował z wieloma renomowanymi zespołami m.in. Bergen Philharmonic, Oslo Philharmonic, Münchner Symphoniker, Orchestra della Svizzera Italiana, Orquesta Sinfonica Portuguesa, Orquesta de Valencia czy Staatskapelle Halle.
W roli solistów wystąpi dwóch znakomitych instrumentalistów naszej Orkiestry: Filippo Del Noce (flet) – absolwent w Konserwatorium im. Giuseppe Verdiego w Turynie oraz były współpracownik Wiener Staatsoper oraz Juliusz Wesołowski (harfa) – zdobywca I nagrody na II Międzynarodowym Konkursie Harfowym im. prof. Karela Patrasa w Pradze.
FILMY I ZDJĘCIA
SZCZEGÓŁY
I’m Back in Town! 09-05-2025 19:00
Sala symfonicznaFilharmonia im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie
ul. Małopolska 48
70-515 Szczecin